wstążka świętokrzyska

Góry Świętokrzyskie

Nazwa miejscowości, wg D. Kopertowskiej, pochodzi od staropolskiej nazwy osobowej „Masło”, a w 1573 r. zapisano ją jako „Maslow”.

Jeżeli spod kościoła Św. Krzyża w Kielcach udamy się w kier. płn., to idąc ul. Zagnańską, dotrzemy (mijając po drodze jeszcze gdzieniegdzie wiekową małomiasteczkową zabudowę) do Zakładów Wyrobów Metalowych „SHL” S.A., które mają niezwykle interesującą historię. 

KIELCE Niewątpliwie wiele przywar mają kielczanie, a Kielcom niejedno można by zarzucić, lecz wspaniałego i urokliwego położenia zaprzeczyć im niepodobna. Zapewne niejedno europejskie miasto mogłoby mieć na tym punkcie kompleksy. 


 

Miejscowość to zachwycająca, z krajobrazem urozmaiconym, choć dosyć zamkniętym przez okalające wzgórza, ciemnymi borami pokryte. Tarcza słoneczna wysuwa się tu rano spoza gór Świętokrzyskich, a wieczorem znika poza Karczówką, złocąc ostatnimi promieniami szczyty jej kościoła”. 

Adolf Dygasiński 

Gdybyśmy spod kościoła Św. Krzyża w Kielcach poszli w dół ul. 1. Maja w kier. płd. – wsch. (do Ronda im. G. Herlinga – Grudzińskiego), to skręcając w prawo (ku płd. – zach.) wejdziemy w niewielką uliczkę Tylną, a następnie Składową. Przy ul. Składowej 7 działał od 1930 r. „Zakład Powozów i Karoserii Feliksa Buraka”, wywodzący się z powszechnie znanej od 1905 r. „Fabryki Powozów, Bryczek, Wozów i Sani Braci F. i K. Burak w Kielcach”.

W miasteczku, położonym u podnóża Łysej Góry, często przebywają – pielgrzymujący do sanktuarium świętokrzyskiego – kolejni władcy Polski, którzy – licząc na zbawienie duszy i chcąc przypodobać się tutejszym opatom – obdarzają Nową Słupię licznymi przywilejami. W ilości odbytych do relikwii Drzewa Krzyża Świętego pielgrzymek i hojności w przywilejach dla Nowej Słupi przodował – świeżo ochrzczony, ożeniony z królową Polski – przyszłą świętą – Jadwigą Andegaweńską i koronowany na króla Polski w 1386 r. – wielki książę litewski – Władysław Jagiełło, który w 1405 r.

Wracamy dziś z zapisem naszego ostatniego odcinka Miotły czasu - Kraina krewetek 2:

Skoro zakończyliśmy podróż z ojcem Stanisławem po drogach i bezdrożach Kamerunu, to – tak jak w poprzednim odcinku – wypada wspomnieć jeszcze o kolejnym naszym krajanie, który zaznaczył swoją działalność na Czarnym Lądzie – ale już konkretnie w Krainie Krewetek właśnie...

W średniowieczu w tym rejonie przebiegała granica dóbr biskupów krakowskich, biskupów włocławskich i Benedyktynów łysogórskich. W sposób naturalny wyznaczała ją rzeka Słupianka (zwana też czasem i na tym odcinku Łagowianką). Grunta dzisiejszych Paprocic należały do opactwa łysogórskiego. Pierwsza – znana z dokumentów – próba osiedlenia w tym miejscu kmieci, podjęta ok. 1269 r., zakończyła się niepowodzeniem, mimo iż Benedyktyni oferowali osadnikom aż 20 lat tzw. wolnizny, czyli zwolnienia od płacenia przez ten czas podatków – dziesięciny.

Nazwa przysiółka – Zagaje, która często w Polsce występuje, z reguły określa położenie osady względem naturalnego obiektu terenowego – gaju – czyli niewielkiego lasu, młodnika lub malowniczego lasku (zagajnika) – wskazując na umiejscowienie siedziby ludzkiej za takim laskiem – gajem.

W 2. poł. XIX w. przybył do Siekierna i osiadł tu Aleksander Wasilewski – najmłodszy syn gen. Józefa Wasilewskiego, uczestnika kampanii napoleońskich – absolwent wydziału leśnego Instytutu Agronomicznego w Marymoncie, który w 1860 r. mianowany został starszym nadleśniczym leśnictwa bodzentyńskiego i piastował tę funkcję do 1884 roku. Dnia 29 IV 1864 r. w Siekiernie przyszedł na świat jego syn – Zygmunt Wasilewski – przyszły wybitny publicysta, krytyk literacki, etnograf, muzealnik i znany działacz Narodowej Demokracji.

Naoczni świadkowie mówią o sensacyjnym wydarzeniu, jakie miało miejsce zimą 1945 roku. Otóż sowiecka obsługa małokalibrowego działka przeciwlotniczego, umocowanego do wagonu „węglarki”, który stał na torach stacji kolejowej w Kielcach, zestrzeliła amerykańską „Latającą Fortecę” – BOEING B-17. Brzmi niewiarygodnie, ale to prawda...