wstążka świętokrzyska

Góry Świętokrzyskie

W miasteczku, położonym u podnóża Łysej Góry, często przebywają – pielgrzymujący do sanktuarium świętokrzyskiego – kolejni władcy Polski, którzy – licząc na zbawienie duszy i chcąc przypodobać się tutejszym opatom – obdarzają Nową Słupię licznymi przywilejami. W ilości odbytych do relikwii Drzewa Krzyża Świętego pielgrzymek i hojności w przywilejach dla Nowej Słupi przodował – świeżo ochrzczony, ożeniony z królową Polski – przyszłą świętą – Jadwigą Andegaweńską i koronowany na króla Polski w 1386 r. – wielki książę litewski – Władysław Jagiełło, który w 1405 r.

Wracamy dziś z zapisem naszego ostatniego odcinka Miotły czasu - Kraina krewetek 2:

Skoro zakończyliśmy podróż z ojcem Stanisławem po drogach i bezdrożach Kamerunu, to – tak jak w poprzednim odcinku – wypada wspomnieć jeszcze o kolejnym naszym krajanie, który zaznaczył swoją działalność na Czarnym Lądzie – ale już konkretnie w Krainie Krewetek właśnie...

W średniowieczu w tym rejonie przebiegała granica dóbr biskupów krakowskich, biskupów włocławskich i Benedyktynów łysogórskich. W sposób naturalny wyznaczała ją rzeka Słupianka (zwana też czasem i na tym odcinku Łagowianką). Grunta dzisiejszych Paprocic należały do opactwa łysogórskiego. Pierwsza – znana z dokumentów – próba osiedlenia w tym miejscu kmieci, podjęta ok. 1269 r., zakończyła się niepowodzeniem, mimo iż Benedyktyni oferowali osadnikom aż 20 lat tzw. wolnizny, czyli zwolnienia od płacenia przez ten czas podatków – dziesięciny.

Nazwa przysiółka – Zagaje, która często w Polsce występuje, z reguły określa położenie osady względem naturalnego obiektu terenowego – gaju – czyli niewielkiego lasu, młodnika lub malowniczego lasku (zagajnika) – wskazując na umiejscowienie siedziby ludzkiej za takim laskiem – gajem.

W 2. poł. XIX w. przybył do Siekierna i osiadł tu Aleksander Wasilewski – najmłodszy syn gen. Józefa Wasilewskiego, uczestnika kampanii napoleońskich – absolwent wydziału leśnego Instytutu Agronomicznego w Marymoncie, który w 1860 r. mianowany został starszym nadleśniczym leśnictwa bodzentyńskiego i piastował tę funkcję do 1884 roku. Dnia 29 IV 1864 r. w Siekiernie przyszedł na świat jego syn – Zygmunt Wasilewski – przyszły wybitny publicysta, krytyk literacki, etnograf, muzealnik i znany działacz Narodowej Demokracji.

Naoczni świadkowie mówią o sensacyjnym wydarzeniu, jakie miało miejsce zimą 1945 roku. Otóż sowiecka obsługa małokalibrowego działka przeciwlotniczego, umocowanego do wagonu „węglarki”, który stał na torach stacji kolejowej w Kielcach, zestrzeliła amerykańską „Latającą Fortecę” – BOEING B-17. Brzmi niewiarygodnie, ale to prawda... 

W Nowej Słupi pod lasem - po lewej stronie niebieskiego szlaku i drogi pątniczej - najstarszej znanej w Polsce Drogi Krzyżowej – na utworzonym z głazów podwyższeniu, pod gontowym zadaszeniem – ustawiono kamienną rzeźbę, zwaną Pielgrzymem lub Emerykiem, przedstawiającą klęczącą postać (najprawdopodobniej mężczyzny) z rękami złożonymi do modlitwy. 

Wróćmy dziś jeszcze do naszego ostatniego filmu na kanale Miotła czasu "Kraina krewetek 1" i do końcowych słów ojca Stanisława o Oblatach na Madagaskarze, w tym Polaków, przypominając innego naszego krajana, który w nieco odmienny sposób próbował zdobyć tę wyspę i serca jej mieszkańców…

Mowa o Maurycym Auguście Beniowskim – słowackim szlachcicu, urodzonym w Roku Pańskiego 1746. 

Dziś – mamy dla was dość niezwykły, można by rzec specjalny odcinek, chociaż jest to nasz główny sztandarowy cykl – Miotła czasu. W tym odcinku – podzielonym na dwie części – kończącym już definitywnie naszą opowieść o historii Łysej Góry – Świętego Krzyża – przeniesiemy się w świat wybitnie kolorowy i egzotyczny, bowiem ten odcinek Miotły czasu nagraliśmy w ostatniej – największej – salce muzeum klasztornego na Świętym Krzyżu, która poświęcona jest misjom prowadzonym w różnych częściach świata przez obecnych gospodarzy klasztoru – Misjonarzy Oblatów Maryi Niepokalanej. 

Tuż przed wojną więzienie świętokrzyskie witało – choć pewnie bez honorów, a raczej czysto proceduralnie – więźnia o nazwisku… Władysław Jagiełło. Ale już 1 i 2 IX 1939 r. dobiegają tu odgłosy zaciętych walk, a 3 września dociera do naczelnika Butwiłowicza pilna, poufna wiadomość z Warszawy, polecającą natychmiastową ewakuację więzienia. Kolumna – bombardowana i ostrzeliwana przez niemieckie samoloty – powędruje aż do Kowla…

Tym dramatycznym pochodem zajmiemy się w przyszłości, a teraz zajmijmy się chwilę inną mroczną historią z tamtych dni wrześniowych…