Bazylika Katedralna p.w. Wniebowzięcia Najświętszej Marii Panny
RYS HISTORYCZNY
Według dostępnych przekazów wiadomym jest, iż w 1171 r. biskup krakowski Gedeon – Gedko, ufundował niewielką romańską kolegiatę wzniesioną z ciosów piaskowca. Dziejopisowie dawniejsi na przestrzeni stuleci na ogół zgadzali się, że historia miasta Kielce początek swój bierze „od góry skalistey w kształcie kolca z pośrodka miasta niegdyś sterczącey, obok którey Getko kościół wystawił” – jak zapisano w „Pamiętniku Sandomierskim” za rok 1829, gdzie czytamy ponadto: „Długosz r. 1171 Kromer i Bielscy rok 1173 na założenie kollegiaty i kościoła podaią. Akta zaś kollegiaty Gietkowey na rok 1084 posuwaią”(…) Zbudowanie kościoła słusznie należy się Gedeonowi Biskupowi Krakowskiemu, bo wszystko za nim przemawia. Lecz że iuż mieysce to miało świątynią chrześciańską roku 1084, akta kościelne dowodzą”. Ta ostatnia data odnosi się najpewniej do najstarszej kieleckiej świątyni – p.w. Św. Wojciecha – która znajduje się nieco na północ od wzgórza katedralnego, a która, co potwierdzają badania archeologiczne, najprawdopodobniej powstała gdzieś na przełomie XI/XII w. jako niewielki drewniany kościółek przy pierwotnej kieleckiej osadzie (dotrzemy tam później).
Wzgórze katedralne - zamkowe w Kielcach
Wiedział także coś niecoś o budowie kieleckiej kolegiaty Jan Długosz: „Krakowski biskup Gedeon, chcąc cześć Boga prawego w diecezji swej rozszerzyć, w rozległych podówczas i od ludzi niezamieszkałych lasach zbudował miasto Kielce, a w nim kościół z ciosowego kamienia wytworny i ozdobny wystawił...”. Według cytowanego wyżej słynnego kronikarza doby Jagiellońskiej, kolegiata ta, posadowiona na skalistym wzgórzu, posiadała dwie – przylegające do prezbiterium – wieże, jednak niektórzy badacze problemu uważają, iż pierwotnie była ona bezwieżowa. Detale architektoniczne, odkryte podczas prac archeologicznych, świadczą o bogatym wystroju pierwotnej świątyni. Do jej budowy użyto bloków jasnego piaskowca z okolic Tumlina, a zakończono ją ok. 1213 roku. W tymże roku biskup krakowski – Wincenty Kadłubek przenosi tutaj z kościoła p.w. Św. Wojciecha parafię i dokonuje jej konsekracji, a także przenosi z nieodległych Kij do Kielc prebendę kanonicką i tworzy tu nową kanonię, zwaną „żydowską”. W owym czasie ustanowiono też kapitułę kolegiacką, liczącą prawdopodobnie nie więcej niż pięciu członków – prałatów i kanoników, którzy w imieniu biskupa dbali o budynki kolegiackie i nadzorowali okoliczne dobra kościelne, czerpiąc z nich dochody. Wokół kolegiaty powstają m.in.: cmentarz, szkoła, budynki gospodarcze i domostwa dla członków kapituły kolegiackiej. Wówczas już w dokumentach widnieje czarno na białym nazwa Kielce – „Kylciensis”. W „Pamiętniku Sandomierskim” za 1829 r. pisano o tym kościele jeszcze, iż „w roku 1223 Kadłubek Biskup krakowski powiększył fundusze iego”.
Wizerunek Bł. Wincentego Kadłubka na grafice z XVIII/XIX w. (Polona)
Niestety, kolegiata zostaje złupiona i zniszczona w 1244 r. przez drużyny, wspomnianego wcześniej, księcia Konrada Mazowieckiego. Mozolna odbudowa świątyni trwała kilkanaście lat. Wtedy też prawdopodobnie – na co wskazują badania archeologiczne – ułożono wewnątrz nową posadzkę z ornamentowych płytek ceramicznych – takich samych, jak te zdobiące wówczas posadzkę wawelskiej katedry.
Odbudowana świątynia w roku 1260 znów uległa zniszczeniu – za sprawą dzikich hord mongolskich (tatarskich). Polska zapłaciła wtedy wysoką cenę za udzielenie pomocy księciu halickiemu Danielowi, który zbuntował się przeciwko chanowi. Wyprawę wiódł Nogaj, który – straszliwie pustosząc Małopolskę – dotarł aż pod Bytom, rzucając blady strach na Europę. Był on zdolnym strategiem, ale odznaczał się wyjątkowym okrucieństwem i nawet jego wojownicy drżeli ze strachu przed nim. Do 1295 r. zniszczenia odbudowano, a Wacław II Czeski wydał biskupowi krakowskiemu – Janowi Muskacie zgodę na obwarowanie Wzgórza Kolegiackiego.
Wacław II Czeski - XIX - wieczny rysunek autorstwa Aleksandra Lessera z cyklu "Wizerunki królów polskich" (Polona)
„Kazimierz Wielki uwolnił miasto to, na proźbę Bodzęty [biskupa krakowskiego Bodzanty] od dawania ludzi zbroynych i oznaczył granice dóbr biskupich kieleckich” – czytamy na kartach „Pamiętnika Sandomierskiego” z roku 1829. W poł. XIV w. w skład kapituły kolegiackiej wchodziło już czterech prałatów i sześciu kanoników, a każdego z nich reprezentował wikariusz. Najpewniej od czasów powstania kościoła każdy prałat posiadał własne domostwo, zaś kanonicy przypuszczalnie zajmowali wspólny budynek, a dopiero później, stopniowo, przenosili się do osobnych siedzib, zwanych kanoniami. Solidne domy przypadły w udziale – kustoszowi, który troszczył się o dobrostan kolegiaty i majątek kapituły, a także scholastykowi, opiekującemu się szkołą kolegiacką. Niezwykle ważne funkcje pełnili też prepozyt i dziekan, zarządzający kościołami parafialnymi na wyznaczonym obszarze. Za murami, na zboczu wzgórza, funkcjonował również szpital i przytułek dla ubogich z niewielkim kościółkiem, a w XV stuleciu scholastyk kielecki – Mikołaj ze Znojna wzniósł obok kolegiaty murowaną szkołę. W 2. poł. XV w. mieszczanie kieleccy, gospodarujący na 24 łanach ziemi, płacili dziesięcinę na rzecz kolegiaty.
Na pocz. XVI w. biskup Jan Konarski dobudowuje do prezbiterium zakrystię i kapitularz z ciosów piaskowca, a w 1583 r. biskup Piotr Myszkowski przedłuża nawę w kierunku zachodnim, co nadaje kościołowi plan krzyża łacińskiego, którego ramiona wyznaczały dwie wieże z niewielkimi bocznymi nawami. Wyrazem żywotności powszechnej nauki Kościoła w Kielcach jest, istniejące tu od końca XVI w., tzw. Bractwo Literackie, którego członkowie „powinni umieć czytać i pisać, a w niedziele i święta śpiewać msze”.
Biskup krakowski - Piotr Myszkowski - portret z pocz. XIX w. (Polona)
Prawdopodobnie ok. roku 1600 audytor sądu biskupiego – Wojciech Piotrowski, ofiarowuje kolegiacie obraz Matki Boskiej Łaskawej. Skutecznym zapłonem rozwinięcia kultu Matki Boskiej Łaskawej Kieleckiej, zwanej też Matką Boską Różańcową, było założenie w 1. poł. XVII w. Arcybractwa Różańcowego, którego promotorem stał się ks. Maciej Obłomkowicz. W „Pamiętniku Sandomierskim” za rok 1829 odnajdujemy zapis, świadczący o trwałości owego kultu, niegasnącego na przestrzeni dwóch stuleci: „Z odpustów które się tu odbywać zwykły nayliczniey lud pobożny przybywa na uroczystość N. Maryi Różańcowey w dniu 7 Października. Lud z okolic przybywaiący czasem do 10,000 zbiera się. O godzinie 5tey z rana iuż słychać bębny i kotły; poczem pokazuią się w odległości chorągwie, obrazy, z pobliskich parafii i tłumy pobożnych prowadzone w porządku przez ludzi podeszłych i odznaczaiących się pobożnością w parafii lub też wsi. Zbliżaiące się kompanie śpiewaią pieśni kościelne: Gwiazdo Morza, – Bądź pozdrowiona Panienko Marya; – Kto się w opiekę itp. Skrzypkowie, w niewinney prostocie, przygrywaią na skrzypcach bassetli śpiewom. Tegoż dnia po ukończeniu nabożeństwa, dawniey w ulicy Seminaryiskiey, a teraz pod statuą S. Józefa za miastem zgromadza się cały lud bogoboyny, a ieden wieśniak przodkuiący wiekiem i rozsądkiem, według zawsze trwaiącego tu zwyczaiu, stanąwszy pośrodku, ma do ludu przemowę, którey otaczaiący go z odkrytemi głowami słuchać zwykli”. Dalej dowiadujemy się m.in. o kłopotach – jakże nam i dziś nie obcych – jakie miał ów „wieśniak przodkuiący wiekiem i rozsądkiem” z ówczesnymi, zapewne „postępowymi”, przedstawicielami lokalnej prasy: „W roku 1824 uskarżał się ów starzec iż nie może mówić z obawy, aby pismaki nie żartowali z niego. W roku 1826 zachęcał lud do pobożności, i uszanowania starszych a w końcu rzekł »Niech was Bóg prowadzi do waszych domów, i Ta którey dziś obchodzimy uroczystość«. Tablica bractwa różańcowego zawieszona w kościele, iakoteż i księga tegoż bractwa, poczyna się r. 1623”. W roku 1636 ks. Stanisław Pancerius przyozdobił obraz MB Różańcowej – Łaskawej Kieleckiej – wspaniałą sukienką – srebrną, pozłacaną i wysadzaną klejnotami.
Obraz Matki Bożej Różańcowej – Łaskawej Kieleckiej
W latach 30. XVII w. – za czasów kardynała Jana Alberta Wazy – ma miejsce także kolejna przebudowa i jednocześnie rozbudowa kolegiaty kieleckiej – przedłużono nawy boczne w kierunku zachodnim, przebudowano prezbiterium i chór oraz przebito nowe wejście od północy, świątynia zyskała też nowe marmurowe portale. Wybudowanie przez biskupa Jakuba Zadzika w latach 1637 – 1645 okazałego pałacu biskupów krakowskich, dodatkowo uporządkowało zabudowę w najbliższym otoczeniu kolegiaty. W 1647 r. sprowadzono tu wspaniały renesansowy ołtarz główny z katedry wawelskiej, który w XVIII w. przeniesiono do pobliskiego Bodzentyna.
Ołtarz wawelski w bodzentyńskiej farze - przeniesiony tam z Kielc w XVIII stuleciu (fot. Anna Drzewiecka)
„W roku 1696 mieszkańcy przyległych wsi Głębocka i Krzetle wzbraniali się oddawać należnych dziesięcin kollegiacie Getkowey, z tego powodu wytoczyła się sprawa do kancellaryi biskupiey, poczem wyrok zapadł nakazuiąc iak dotąd oddawać dziesięcinę, przeznaczoną na utrzymanie sług kościelnych. Zdaie się, iż to nie stało się bez słusznych i prawych dowodów…” – zapisano w „Pamiętniku Sandomierskim” za rok 1829. Jak widać, nie wszystko szło gładko, zwłaszcza w wymiarze – domiarze – podatkowym, co najzupełniej zrozumiałe, ale już sto lat później mieszkańcy upaństwowionych Kielc, znękani zmasowanymi podatkami, grabiącymi ich bezlitośnie w imię utopijnej wizji wspólnej własności i regulacji coraz większych obszarów ich życia, zatęsknili za biskupimi porządkami w grodzie nad Silnicą…
Na pocz. XVIII stulecia ruszają kolejne prace budowlane, znacząco odmieniające wewnętrzny i zewnętrzny obraz kieleckiej kolegiaty. W 1710 r., za sprawą biskupa krakowskiego – Kazimierza Łubieńskiego, świątynia zyskuje nowe ołtarze, a w 1719 r. rozebrano wieże i rozpoczęto przebudowę, m.in. wyrównując wysokość sklepień oraz obrys kościoła – poprzez ujednolicenie naw bocznych, powiększając prezbiterium i dobudowując do niego od południa zakrystię, zaś od północy kapitularz wraz ze skarbcem. Po śmierci biskupa Łubieńskiego przebudową kieruje jego brat – Bogusław oraz ks. kanonik Weyss, a od lata 1720 r. czuwa nad nią nowy biskup krakowski – Konstanty Felicjan Szaniawski, który 10 IV 1728 r. przeprowadza konsekrację kolegiaty. W tymże roku połączono ją z pałacem biskupim (od zach.) oraz z kościołem Św. Trójcy i nowymi szkołami (od wsch.) – opisanym wyżej – krytym przejściem na arkadowej podstawie.
Biskup Szaniawski - drzeworyt z XIX w. (Polona)
Na kartach „Pamiętnika Sandomierskiego” za rok 1829 o dziejach tegoż kościoła, pisano jeszcze tak oto: „Lipski biskup krakowski roku 1635 Kazimierz Łubieński roku 1719 i Konstanty Felicyan Szaniawski, więcey go ieszcze rozprzestrzenili i uposażyli. Szaniawski Biskup krakowski z urodzenia nie był maiętnym, iedynie przez naukę zasługę i pobożność przyszedł do tego stopnia i majątku, nie źle go też użył. Łuków, Kielce i Kraków sławić go nie przestaną. Oprócz seminarium w Kielcach, gmachu szkolnego, które z fundamentów wzniesione, kościół kollegiacki rozszerzył, przyozdobił wewnątrz i zewnątrz…”. Około roku 1730 powstaje wspaniały obraz Wniebowzięcia NMP, który wypełni niebawem centralną część – nie mniej wspaniałego – nowego ołtarza głównego świątyni, wykonanego w niemałym trudzie przez krakowskich rzeźbiarzy, mozolnie – od roku 1726 aż do roku 1765 – pracujących także nad resztą wyposażenia: większości ołtarzy bocznych, ław, ambony i loży biskupiej. Wiatr historii jednak, niósł nieuchronny kres Rzeczypospolitej, mocno naznaczony rewolucyjną grabieżą dóbr diecezji krakowskiej przez tzw. Sejm Czteroletni w roku 1789…
Czas Sejmu Czteroletniego na XIX - wiecznym obrazie obrazie Jana Matejki (Polona)
W 1793 r. przeniesiono z kolegiaty opatowskiej do kieleckiej obrady Sejmiku Ziemskiego województwa sandomierskiego. W dniach 20 – 26 II 1793 r. odbył się w kolegiacie kieleckiej – pierwszy i zarazem ostatni przed rozbiorami – Sejmik Sandomierski pod laską generała wojsk koronnych – Piotra Hadziewicza. Na kartach „Pamiętnika Sandomierskiego” za 1829 r., zapisano: „W czasie upadku Polski, kapituła tuteysza dostarczyła naczelnemu owczesnemu wodzowi, na potrzeby woienne srebra 12 proby grzywien 236”. Na niewiele się to zdało – rewolucyjna strategia i taktyka – „naczelnego owczesnego wodza” – przyspieszyła jedynie ciemną noc Zaborów…
W roku 1805 papież Pius VII ustanawia diecezję kielecką (w miejsce tarnowskiej), a kolegiatę podnosi do rangi katedry. We wrześniu 1807 r. w świątyni tej arcybiskup lwowski – Kajetan Kicki – ogłasza papieską bullę erekcyjną. Diecezja kielecka obejmowała obszar pomiędzy Będzinem i Koniecpolem – na zachodzie, aż po tereny górnych biegów Sanu i Bugu – na wschodzie. Uroczysty ingres pierwszego biskupa kieleckiego – Wojciecha Jana Józefa de Boża Wola Górskiego – odbył się 15 XI 1809 roku. Był to już trudny czas francuskiego protektoratu nad Wisłą – tzw. Księstwa Warszawskiego, który nie był dla Polaków ani korzystny, ani długotrwały…
Pierwszy biskup kielecki - Wojciech Jan de Boża Wola Górski (parafia katedralna w Kielcach)
Krótki jest też żywot ówczesnej diecezji kieleckiej, zniesionej przez Piusa VII dnia 30 VI 1818 r., której obszar podzielono pomiędzy diecezje: krakowską, lubelską i nowo powołaną sandomierską. Wtedy też kościół powraca do dawnego tytułu kolegiaty z dopiskiem: „insignis”. Kielce znalazły się na powrót w granicach diecezji krakowskiej.
W roku 1827 – za sprawą biskupa krakowskiego – Jana Pawła Woronicza – rozebrano okalające świątynię mury obronne i korytarz prowadzący do pałacu. Po wybuchu kolejnej rewolucji – nazwanej później Powstaniem Listopadowym – biskup krakowski Karol Skórkowski wzywa duchownych podległej mu diecezji „do głoszenia w każdą niedzielę kazań patriotycznych”. Wtedy też w kolegiacie kieleckiej odbywają się zbiórki pieniędzy i darów na rzecz powstania. W 1835 r. biskup Skórkowski – na polecenie papieża Grzegorza XVI – udaje się na wygnanie do klasztoru franciszkańskiego w czeskiej Opawie, gdzie zmarł w 1851 r., zachowując aż do śmierci tytuł biskupa krakowskiego.
List pasterski biskupa Skórkowskiego z 1830 r. (Polona)
Duch rewolucyjny wśród części duchownych wcale jednak nie gasł... Jak już zapisano wyżej, w październiku 1844 r., podczas nabożeństwa w kieleckiej kolegiacie, ksiądz – komunista – Piotr Ściegienny miał dać swoim spiskowcom sygnał do wybuchu kolejnej „rewolucyi”. Został jednak zdradzony, pojmany i zesłany na Sybir.
Niespełna dwa lata wcześniej – 22 III 1842 r., mocą carskiego ukazu, wprowadzono do dokumentów urzędowych termin „diecezja kielecko – krakowska”, używany także w pismach kościelnych, a odnoszący się do części terytorium diecezji krakowskiej znajdującej się w granicach tzw. Królestwa Polskiego. Natomiast 21 IV 1849 r. nuncjusz wiedeński ustanawia w Kielcach wikariat apostolski (powoływany w przypadku niemożności utworzenia stałych struktur kościelnych na danym terenie, z wikariuszem lub prefektem apostolskim na czele).
W 1850 r. wyzłocono kolegiackie ołtarze – za sprawą administratora diecezji kielecko – krakowskiej i wikariusza apostolskiego – ks. Macieja Majerczaka – Słowaka z pochodzenia, człowieka uczonego i niezwykle pobożnego – alumna, a potem profesora i rektora kieleckiego seminarium, od 1848 r. prałata i dziekana kapituły kieleckiej. Mianowanemu we wrześniu 1862 r. tytularnym biskupem Jerycha Maciejowi Majerczakowi, konsekrowanemu w grudniu tego roku, przyszło mierzyć się z kolejnym rewolucyjnym wrzeniem i jego konsekwencjami na administrowanym przezeń obszarze…
Opisałem już wyżej gorącą przedpowstaniową atmosferę, mocno opartą o kościelne mury Kielc i okolic, naznaczoną manifestacjami patriotycznymi i religijnymi, podsycaną przez obie strony nieuchronnie prące do zwarcia – polskich rewolucjonistów ze stronnictwa „Czerwonych” oraz twardogłowych Moskali, a także liczne czynniki obce… Stronom tym zależało na wykorzystaniu po raz kolejny polskiej krwi w ich szeroko pojętym interesie. Próbował temu przeciwdziałać biskup Majerczak – zdecydowany przeciwnik rewolucji. Jednak po krwawym stłumieniu warszawskich manifestacji i profanacji kościołów przez Rosjan, działania te stawały się w praktyce niemożliwe do zrealizowania. W Kielcach sytuację dodatkowo zaognia napaść rosyjskich żołdaków na ks. Józefa Zajdlera – wikariusza kolegiackiego, jadącego z Najświętszym Sakramentem do chorej... Kościoły stają się zarzewiem buntu… Biskup Majerczak jest właściwie bezradny i powoli traci kontrolę nad biegiem zdarzeń. Sen z oczu spędza mu zwłaszcza wpływ „Czerwonych” na młodych księży. Sam opowiada się po stronie „Białych”, licząc na uspokojenie nastrojów i odsunięcie w czasie walki zbrojnej.
Biskup Maciej Majerczak na fotografii ze stycznia 1863 r. (Polona)...
W dniu 15 VIII 1861 r. – podczas święta patronki kolegiaty kieleckiej – ma miejsce wielka procesja, idąca ze Wzgórza Zamkowego do klasztoru na Górze Karczówka pod hasłami „jedności Rzeczypospolitej Obojga Narodów”, nawiązującymi do rocznicy tzw. unii polsko – litewskiej (umowy zawartej w Krewie 14 VIII 1385 r.). Natomiast 6 X 1861 r. w kolegiacie odprawiono nabożeństwo żałobne za duszę zgasłego dzień wcześniej arcybiskupa warszawskiego – Melchiora Fijałkowskiego, protestującego przeciwko brutalnemu tłumieniu manifestacji warszawskich i uczestniczącego w uroczystościach pogrzebowych poległych.
Jeszcze w styczniu 1863 r. biskup Majerczak w swym liście pasterskim stara się uspokoić rewolucyjne nastroje wśród kleru… Niestety wielu podległych mu pasterzy woli poddać się utopii rewolucji i prowadzić na rzeź swoje owieczki… Biskup Majerczak od maja 1863 r. jest członkiem tzw. Rady Stanu Królestwa Polskiego i – mając szacunek u Moskali (został odznaczony ważnym carskim Orderem Św. Stanisława I klasy) – skutecznie łagodzi wyroki sądów wojennych i dba o należyty pochówek zmarłych bohaterów powstania. Nie waha się też interweniować u cara i papieża w sprawie prześladowania Kościoła w Królestwie Polskim, zdecydowanie przeciwstawiając się zmienianiu świątyń katolickich w cerkwie. W tym czasie – w roku 1867 – w pobliżu kolegiaty kieleckiej – rozpoczyna się budowa potężnej świątyni prawosławnej, która – wg jej projektantów – ma górować nad miastem i katolickimi kościołami, a zwłaszcza nad kolegiatą. Jej budowę ukończono w roku 1870 – roku śmierci bp. Majerczaka. W tym czasie rozebrano dalszą część korytarza na arkadowej podstawie, wiodącego z kolegiaty do gmachów szkolnych i kościoła Św. Trójcy, a także zespoloną z nim bramę krakowską. Podobny los spotkał hełmy wież dawnego pałacu biskupiego…
To właśnie biskup Majerczak – jakby w odpowiedzi na te działania Moskali – podejmuje się dzieła ostatniej wielkiej przebudowy kieleckiej kolegiaty, a dzieło to kontynuuje jego następca – wikariusz apostolski – Tomasz Kuliński (od 1872 r. administrator apostolski i biskup tytularny Satali). Prace te przeprowadzono w latach 1869 – 1872 wg planów budowniczego guberni kieleckiej – Franciszka Ksawerego Kowalskiego, nadając świątyni głównie barokowy wygląd. Przebudowano dzwonnicę, znacząco i – nawet niejako nienaturalnie – podwyższono sygnaturkę na dachu kościoła (aby zapewnić dominację optyczną kolegiaty nad nową cerkwią powstającą w sąsiedztwie), ukształtowano elewacje boczne, kaplicę chrzcielną zamieniono w kruchtę z przepierzeniem od nawy północnej, a także wyłożono nową posadzkę z marmurów słopieckich i brudzowskich.
W grudniu 1882 r. papież Leon XIII przywraca Diecezję Kielecką, a biskupem diecezjalnym mianuje Tomasza Kulińskiego. Dnia 15 VI 1883 r. biskup sandomierski – Antoni Sotkiewicz ogłasza papieską bullę erekcyjną w kolegiacie kieleckiej, którą ponownie podniesiono do godności katedry.
Opracowanie ks. Władysława Siarkowskiego z 1872 r. (Polona)
W kieleckiej katedrze młody gimnazjalista Stefan Żeromski był świadkiem odczytania aktu koronacyjnego cara Aleksandra III. W „Dziennikach” pod datą 28 V 1883 r. odnotował: „Już ukoronowany! Skończone wszystko. Byłem na paradzie i wówczas, gdy to wszystko bydło wyło: hurra! – ja mu życzyłem, żeby spuchł, skisł, zdechł, zaśmierdział się, zgnił...”.
Trzy lata później – w czasie świąt wielkanocnych – 29 IV 1886 r. – w tejże katedrze odbył się ślub wybitnego polskiego malarza, współtwórcy słynnej „Panoramy Racławickiej”, Jana Styki z Lucyną Olgiati (jego byłą uczennicą, spokrewnioną ze znaną w Kielcach familią Stumpfów – o czym stało już wyżej). Ślub ten został zapamiętany w mieście na długo, głównie za przyczyną stroju pana młodego... Otóż Styka, przywiązany do tradycji narodowej, na szczególne okazje przywdziewał „strój polski”: „...ta czamarka moja była dla mnie jakby jakąś suknią kapłańską, która mnie strzegła i nakazywała zawsze między obcymi wysoko nosić godność imienia polskiego. (…) Kiedy w Kielcach w 1886 roku przystępowałem do ołtarza, to znów ta czamarka moja wypełniła zachwytem po brzegi wypełniony kościół – ślub w Królestwie w polskim stroju błogosławiony przez biskupa Kulińskiego, było to niewidzianym zjawiskiem i groziło karą gubernatorską…”.
Styka przyjaźnił się z biskupem Kulińskim, a owocem tych relacji są zapewne wspaniałe obrazy, którymi malarz przyozdobił kielecki kościół Św. Wojciecha, ale o tym więcej będzie niebawem. Styka wykonał też bardzo udany portret biskupa Kulińskiego, ofiarowany mu przez duchowieństwo diecezji kieleckiej.
Katedra kielecka - fot. z 1885 r. (Polona)
W 1892 r. – za prawą biskupa Kulińskiego, który zapisał się w dziejach diecezji kieleckiej jako dobry pasterz i świetny gospodarz – przeprowadzono gruntowny i pieczołowity remont świątyni. Zmieniono wewnętrzne tynki, nowy kształt zyskały gzymsy i część sklepień, podwyższono też poziom ołtarza głównego, a malowaniem zajął się wraz braćmi znany warszawski artysta, konserwator zabytków i kolekcjoner dzieł sztuki – Antoni Strzałecki. Natomiast w roku 1898 krakowscy artyści malarze – z Piotrem Nizińskim na czele – zdobią ściany naw świątyni wspaniałą polichromią (o czym więcej za chwilę).
Biskup Kuliński na fotografii z czasopisma "Nowości Illustrowane" 3/1907 r. (Polona)
Biskup Tomasz Teofil Kuliński umiera 8 I 1907 r. i zostaje pochowany w podziemiach katedry kieleckiej. Diecezja ma jednak szczęście do dobrych i prawych pasterzy, bowiem jego następcą jest były rektor seminarium duchownego oraz kanonik kapituły katedralnej w Petersburgu – Augustyn Łosiński – mianowany biskupem kieleckim wiosną 1910 roku. Biskup Łosiński działa niezwykle szybko i skutecznie – ustanawia nowy podział administracyjny diecezji, powołuje do życia wiele nowych parafii, angażuje się w działalność wydawniczą, m.in. uruchamia w 1911 r. periodyk diecezji kieleckiej „Przegląd Diecezjalny”, wydatnie wspiera katolickie szkolnictwo oraz dba o pomoc potrzebującym.
Biskup Augustyn Łosiński (Polona)
W latach 1912 – 1914 biskup Łosiński przeprowadza kolejne istotne prace remontowe w katedrze – przebudowany zostaje chór muzyczny, część sklepień, a prezbiterium i kaplica Pana Jezusa zyskują nowe polichromie. Niestety rok 1914 przynosi też ciężkie chwile I wojny światowej i zastój w poczynaniach tego typu. Pisałem już wyżej i jeszcze napiszę za moment o wyraźnej niechęci biskupa Łosińskiego – konserwatysty i sympatyka Narodowej Demokracji – do „socjalistycznego wojska” Józefa Piłsudskiego, czyli tzw. „Pierwszej Kadrowej”, a także o jego wyraźnej niechęci do osoby przyszłego „Naczelnika Państwa” samej w sobie… Konflikt ten rzuci się mrocznym cieniem także na swobodny rozwój diecezji kieleckiej w międzywojniu, ale teraz przejdźmy do tego, co jeszcze udało się biskupowi Łosińskiemu zdziałać.
Katedra kielecka - pocztówka sprzed 1908 r. (Polona)
W roku 1924 reaktywuje historyczną kolegiatę wiślicką, pomnącą pierwociny polskiej państwowości. W 1925 r. diecezja kielecka zostaje włączona do metropolii krakowskiej, a 28. października tego roku – mocą bulli papieża Piusa XI – ostatecznie określono granice diecezji (wówczas to np. teren Zagłębia Dąbrowskiego wszedł w skład nowo powołanej diecezji częstochowskiej). W 1927 r. biskup Łosiński przeprowadza w Kielcach I Synod Diecezjalny.
Biskup umiera 30 IV 1937 r. – przeżywszy swego największego przeciwnika, Józefa Piłsudskiego, o dwa lata – i zostaje pochowany w kryptach kieleckiej katedry.
Katedra kielecka - fot. z 1936 r. (Polona)
Jego następcą jest kolejny dobry gospodarz i człowiek wielkiej pobożności, prałat kapituły płockiej – Czesław Kaczmarek, który sakrę biskupią przyjął 4 IX 1938 roku. O trudnych wyborach i wyboistych drogach życiowych biskupa opowiemy później, teraz przypomnijmy jedynie, iż postać ta znana jest głównie z nieustępliwej walki z sowieckim porządkiem w Polsce, której tragicznym zwieńczeniem w latach 50. XX w. jest jego uwięzienie, tortury, publiczne lżenie i pokazowy proces. Nawet po zwolnieniu z więzienia i powrocie do Kielc w 1957 r., schorowany biskup nie zaznał spokoju… Ale przejdźmy w tym momencie do zasług tego wyjątkowego pasterza dla powierzonej mu diecezji kieleckiej.
Biskup Kaczmarek od początku kładzie wielki nacisk na ożywienie działalności katolików świeckich i przeciwstawienie się silnym wówczas prądom liberalnym, rewolucyjnym i antyklerykalnym, wspierając wydatnie pracę Akcji Katolickiej, w którą od lat był bardzo zaangażowany. Biskup powołuje też do życia w Kielcach drogi mu Instytut Wyższej Kultury Religijnej. W 1939 r. utworzył Archiwum Diecezjalne, które – oprócz przechowywania i gromadzenia „wszelkich aktów odnoszących się do dziejów i uprawnień Kościoła na terenie diecezji kieleckiej” – miało również misję ułatwiania dostępu do tych wyjątkowych dokumentów „Władzy Duchownej i pracownikom naukowym”. W przededniu wybuchu II wojny światowej diecezja kielecka liczyła 229 parafii, w których 336 księży opiekowało się 869 000 wiernych. W roku 1939 pokryto część dachu katedry kieleckiej blachą miedzianą, zaś pokrycia pozostałej części, dokonano dopiero w latach 1945 – 1948.
W latach 1949 – 1955 przeprowadzono kolejne prace remontowe i konserwacyjne, m.in. wzmocniono apsydę prezbiterium, dokonano konserwacji polichromii, odnowiono ambonę oraz niektóre ołtarze, a jeden z nich przyozdobiono wspaniałym tryptykiem z Łagiewnik z przełomu XV/ XVI wieku. W roku 1958 biskup Kaczmarek przeprowadził Synod Diecezjalny, dokonał też zmian w strukturach administracyjnych diecezji kieleckiej. Dbał też szczególnie o zgromadzenia zakonne.
Rekolekcje biskupów polskich na Jasnej Górze w roku 1961 r. - trzeci z lewej biskup Czesław Kaczmarek, drugi z prawej prymas Stefan Wyszyński (Polona)
Znękany przez sowieckie władze w Polsce biskup zmarł 26 VIII 1963 r. w Lublinie, a spoczął w podziemiach kieleckiej katedry.
Po nim na biskupstwie kieleckim następuje Jan Jaroszewicz – wychowanek kieleckiego seminarium, a następnie jego ojciec duchowny i wykładowca, potem zaś rektor. Mianowany we wrześniu 1949 r. wikariuszem generalnym diecezji kieleckiej Jaroszewicz, zostaje w 1950 r. aresztowany wraz z biskupem Kaczmarkiem. Na wolność wychodzi 14 I 1955 r., a w sierpniu tego roku – z polecenia biskupa Kaczmarka – kapituła katedralna powierzyła mu nadzór nad diecezją kielecką. Jednak „władza ludowa” naciskała na odsunięcie Jaroszewicza od wszelkich funkcji w Kielcach. Dopiero tzw. jesienna „odwilż” 1956 r. i ustąpienie tzw. „stalinizmu” w Polsce, spowodowały wygaszenie owych napięć. Jan Jaroszewicz przyjmuje sakrę biskupią 11 II 1958 r., administratorem diecezji kieleckiej zostaje mianowany we wrześniu 1963 r., a 20 III 1967 r. – na mocy bulli papieża Pawła VI – zostaje ordynariuszem diecezji. Biskup Jaroszewicz uczestniczy w obradach Soboru Watykańskiego II i wciela w życie jego postanowienia w podległej mu diecezji.
Dnia 26 IX 1971 r. uroczyście obchodzono 800 – lecie istnienia katedry kieleckiej. Nadano jej też honorowy tytuł Bazyliki Mniejszej. Udostępniono również do zwiedzania katedralny skarbiec i podziemia.
Biskup Jan Jaroszewicz (fot. ze zbiorów bazyliki katedralnej w Kielcach)
Biskup Jan Jaroszewicz umiera 17 IV 1980 r. i zostaje uroczyście pochowany w kryptach kieleckiej katedry.
Jego następcą jest Stanisław Szymecki – od 1968 r. rektor Śląskiego Seminarium Duchownego, od 1980 r. wice rektor Polskiej Misji Katolickiej we Francji, który sakrę biskupią otrzymał 12 IV 1981 r. z rąk papieża Jana Pawła II. Był to kolejny dobry gospodarz i pasterz diecezji kieleckiej.
Biskup Szymecki w czasie stanu wojennego niósł pomoc internowanym i ich rodzinom. W 1982 r. – m.in. za jego przyczyną – uznano Bazylikę Katedralną za Ogólnodiecezjalne Sanktuarium Maryjne. W 1982 r. biskup powołał Studium Teologiczne dla Świeckich w Kielcach, a także wznowił kwartalnik homiletyczny „Współczesna Ambona”. Utworzył Dom Jana Pawła II w Kielcach, Dom Rekolekcyjny w Skorzeszycach, Dom dla Chorych i Niepełnosprawnych w Piekoszowie, Domy Samotnej Matki w Łukowej i Wiernej Rzece, a także Dom Biskupów Kieleckich. Przeprowadził też rozbudowę siedziby kieleckiego Wyższego Seminarium Duchownego i Domu Księży Emerytów. W roku 1983 obchodzono uroczyście 100 – lecie Diecezji Kieleckiej, a w latach 1984–1991 biskup Szymecki przeprowadził III Duszpasterski Synod Diecezjalny. Dbał też o pamięć historyczną swoich owieczek – w latach 1984 – 1986 umieszczono w katedrze kieleckiej tablice, poświęcone ofiarom i bohaterom czasów II wojny światowej. Po tzw. „przemianach ustrojowych” w 1989 r. biskup reaktywował działalność „Caritas” Diecezji Kieleckiej, a w 1990 r. wydawnictwa „Jedność”. Założył też Diecezjalną Radiostację „Jedność”.
Biskup Stanisław Szymecki (fot. ze zbiorów bazyliki katedralnej w Kielcach)
W latach 1989 – 1991 trwają przygotowania do przyjęcia w Kielcach Ojca Świętego – Jana Pawła II – podczas jego IV Pielgrzymki Apostolskiej do Polski. Obywa się wówczas restauracja obrazu MB Łaskawej, prowadzona jest odnowa zewnętrznych ścian bazyliki katedralnej, a także trwają prace przy urządzaniu Placu Jana Pawła II. Dnia 3 VI 1991 r., podczas mszy polowej na lotnisku w Masłowie, Jan Paweł II ukoronował obraz Matki Boskiej Łaskawej Kieleckiej, którą biskup Stanisław Szymecki ogłosił Patronką Kielc i Krainy Świętokrzyskiej. Do tych chwil pamiętnych jeszcze wrócimy, ale warto teraz dodać, że biskup Szymecki był jedynym w dziejach biskupem, który w Kielcach podejmował urzędującego papieża.
Biskup Stanisław Szymecki 15 V 1993 r. został mianowany arcybiskupem metropolitą białostockim, a jego miejsce na biskupstwie kieleckim zajął Kazimierz Ryczan – wykładowca Wyższego Seminarium Duchownego w Przemyślu i Katolickiego Uniwersytetu Lubelskiego, który sakrę biskupią otrzymał 11 IX 1993 roku. Za czasów jego posługi – na przełomie XX/XXI w. – przeprowadzono w katedrze kieleckiej ważne prace konserwatorskie pod kierunkiem proboszcza – ks. Stanisława Kowalskiego, dzięki którym świątynia odzyskała dawny blask, bijący zwłaszcza od odnowionych wewnątrz malowideł ściennych, wykonanych w końcu XIX stulecia.
Biskup Kazimierz Ryczan zmarł 13 IX 2017 r. (trzy lata wcześniej złożywszy rezygnację z urzędu biskupa diecezjalnego kieleckiego) i został pochowany w krypcie biskupów kieleckich w podziemiach katedry.
Jego następcą został Jan Piotrowski – misjonarz z Konga i Peru, członek Kongregacji do spraw Ewangelizacji Narodów, od 2004 r. Kapelan Jego Świątobliwości, od stycznia 2014 r. biskup pomocniczy diecezji tarnowskiej i biskup tytularny Siniti – którego ingres do bazyliki katedralnej w Kielcach odbył się 29 XI 2014 roku.
Katedra kielecka - fot. z 2018 r.