
Dziś przedstawiam kolejny fragment zapisu naszego filmu na kanale YouTube "Miotła czasu" - pt. "Stefan Czarniecki - cyborg VXII stulecia", który jest jednocześnie zaproszeniem do oglądania tegoż filmu. Spróbujmy odpowiedzieć na pytanie: Co było po Potopie?
PK
I po Potopie nie zagrzał długo miejsca w domu, bowiem na wschodzie wybucha kolejna wojna z Moskwą. Stefan rusza na pomoc Litwie, którą całkowicie niemal zalały hordy Moskwicinów.
PW
Po połączeniu się z wojskami litewskimi hetmana Pawła Sapiehy i Aleksandra Hilarego Połubińskiego, w brawurowej kampanii rozbija Moskwę pod Połonką 28 VI 1660 r., a wódz Moskwy – Chowański nawet nie próbuje się chować, lecz salwuje się ucieczką.
Czarniecki rusza w pościg za pokonanym nieprzyjacielem i dociera aż do Dniepru. Nad rzeką Basią dochodzi 8 X 1660 r. do zaciętej, acz nierozstrzygniętej, bitwy.
Zacytujmy teraz Jana Chryzostoma Paska:
PK
„Biło się też wojsko nasze tak, że po wszystek czas służby mojej, i przed tą i po okazyjej, nigdy nie widziałem bijących się tak Polaków”.
PW
W bitwie pod Czereją 27 X 1660 r. Czarniecki po raz kolejny gromi Moskali.
Pobici – ścigani prawie 50 km – ponieśli srogie straty. Chowański – porzucając całe mienie – ponownie daje drapaka.
PK
Po kampanii litewskiej Stefan zostaje wezwany przez króla do Warszawy.
Tam 8 V 1661 r. ma miejsce coś na kształt defilady zwycięskich wojsk. Przy akompaniamencie dzwonów kościelnych i salw armatnich – maszerują ulicami Warszawy Czarniecczycy, rzucając królowi do stóp 115 zdobycznych moskiewskich chorągwi oraz prezentując znaczniejszych jeńców. Jeden z nich – bojar – nazywał się Szczerbaty.
A czy był szczerbaty, to nie wiemy...
PW
Konsekwencją triumfów wojennych Czarnieckiego jest królewskie nadanie mu bogatego starostwa tykocińskiego w dziedziczne władanie.
PK
Nie tylko na polu walki bywało gorąco, ale i polityka przysparzała emocji oraz frasunków naszemu Stefanowi.
W tym czasie Jan Kazimierz – za namową królowej Ludwiki Marii – próbuje przeforsować dziedziczność tronu w Rzeczypospolitej oraz tzw. „Elekcję Vivente Rege”, czyli za życia króla.
Kandydatem dworu na następcę Jana Kazimierza jest Henryk Juliusz Bourbon – książę d’Enghien. Popiera go także Czarniecki.
Jednakże rozpalone głowy opozycji na sejmie 1661 r. nie pozwoliły na reformę państwa. Zwyciężyła tfu demokracja – jakby powiedział klasyk.
PW
Królowa nie składa jednak broni… I to w sensie dosłownym, planując wprowadzenie na tron kandydata francuskiego poprzez zbrojny zamach stanu. Jednym z dowódców, mających poskromić opozycję, jest Stefan Czarniecki
PK
W konsekwencji tych burzliwych zdarzeń – do których kiedyś na pewno wrócimy – nieopłacane wojsko koronne – z podjudzenia Jerzego Lubomirskiego – zawiązuje tzw. Związek święcony.
Dla przeciwwagi Stefan zawiązuje wkrótce tzw. Związek pobożny.
Niepopularna wśród szlachty kandydatura francuska, powoduje – chyba po raz pierwszy – iż nasz bohater traci zaufanie swych podkomendnych…
A poseł francuski w Polsce – Antoine de Lumbres – zapisał:
PW
„Jego skąpstwo i srogość ściągnęły nienawiść oddziałów, którymi dowodził”.
PK
Wrzało nie tylko w kraju, ale i musimy pamiętać, że nadal trwała wojna z Moskalami.
3 XI 1661 r. dochodzi do ciężkiego starcia pod Kuszlikami. Dla Stefana tym bardziej ciężkiego, gdyż nie miał już przy sobie własnej jazdy.
Jednakoż zwycięstwo jest po naszej stronie, a Chowański znów sromotnie pierzcha, mimo że do niewoli dostaje się jego dziewiąty syn – Andriej Iwanowicz.
PW
Tego samego dnia przed wojskami królewskimi kapituluje Wilno, a niebawem Czarniecki powraca w domowe pielesze.
Tu czeka go znów polityczne piekiełko...
PK
Królowa – wobec sprzeciwu sejmików przeciwko elekcji vivente rege – postanawia wykorzystać obce wojska do wprowadzenia swego planu w życie. Według jej koncepcji Czarniecki miałby stanąć na czele armii zwerbowanych Szwedów, Francuzów, Kozaków i Tatarów.
PW
Nasz bohater jednak tym razem mówi: nie, nie chcąc dopuścić do wojny domowej i wobec – nagonki opozycji wymierzonej w niego – postanawia ustąpić z piastowanych funkcji i wycofać się z życia publicznego.
Para królewska nie przyjmuje tego jednak do wiadomości.
PK
Wszystko rozchodzi się po kościach, bowiem dwór oficjalnie rezygnuje z planów elekcji vivente rege, a związki – święcony i pobożny – zostają rozwiązane.
Stefan pojednał się oficjalnie z wojskiem, jednakże w praktyce nieufność pozostaje po obu stronach. Dojdzie nawet do tego, że Czarniecki każe strzelać do własnych ludzi.
PW
W takich to trudnych okolicznościach przychodzi mu wyruszyć w kolejną swą żołnierską drogę.
Wprzódy rusza na Moskwę. W styczniu 1664 r. dochodzi oblężenia Głuchowa.
Czarniecki – jak za młodych lat – wykazuje się tam niezwykłą brawurą – sam wdziera się na wały, lecz zostaje ranny. Nie raz, bowiem podczas kolejnego szturmu spotyka go to samo.
PK
Król, rozumiejąc, że droga na Moskwę jest zamknięta – w obliczu zbliżania się dwóch nieprzyjacielskich armii – zarządza odwrót.
PW
Odwrót jest dramatyczny. Padają ludzie i konie… Nieudana wyprawa na Moskwę dobiega końca...