Dziś przedstawiam kolejny fragment zapisu naszego filmu na kanale YouTube "Józef Lis - największy bandyta świata XIX/XX w.", który jest jednocześnie zaproszeniem do oglądania tegoż filmu. Spróbujmy odpowiedzieć na pytanie: Co u Lisa po wyjeździe z Londynu?
PK
Myślicie, że to wszystko?
No niestety nie… Londyński epizod Lisa, był tylko krwawą przygrywką do jego kariery największego gangusa ówczesnego świata...
Od tego momentu zaczyna się jego – jeszcze bardziej mroczne – światowe tourne...
PW
Począwszy od 1889 r. wbija swe czarne chorągiewki w różnych miejscach globusa.
Najpierw trafia do USA, gdzie przez kilka lat przebywa na gościnnych występach w Nowym Yorku oraz w Pittsburgu, a następnie wraca do Europy, gdzie w latach 1895 – 1898 znów grzeje dłużej miejsce w Londynie.
Wszędzie, gdzie się pojawił, zajmował się tym, co było bliskie jego czarnemu sercu – czyli kontrolowaniem domów publicznych, hazardu, wyszynku itp.
I praktycznie wszędzie jest też informatorem policji… Na swój skorumpowany sposób oczywiście… Korzyść była obopólna...
PK
W roku 1898 wyjeżdża do Johannesburga – na południowy kraniec Afryki, gdzie on i jego wspólnicy – głównie polscy Żydzi, a zwłaszcza ci z Kielc i okolic – zdobywają sławę jako gang „Peruwiańczyków”…
A skąd ta nazwa nie wiemy… Pewnie nie grali na ulicach Johannesburga na fletni Pana… Raczej walili do niepokornych z gana…
PW
Gang Lisa w południowej Afryce – korzystając z kolejnej wojny burskiej i czerpiąc z niej zyski – nawiedził też takie miasta, jak Kimberley, Cape Town, Bloemenfontein czy Swakopmund.
PK
Profesor Onselen dotarł też w latach 70. XX w. do artykułu zamieszczonego w gazecie wydawanej w Johannesburgu – „Standard and Diggers News”, w którym opisano zebranie tzw. „Amerykańskiego Klubu”, odbyte w 1898 roku.
Zebranie to prowadził mężczyzna nazwiskiem Silver. Trzeba dodać – gwoli jasności – że ów Klub zajmował się sutenerstwem oraz handlem żywym towarem.
PW
W 1903 r. czasopismo „Star” zamieściło artykuł, w którym Silver pojawia się jako świadek i amerykański agent, zaś jego związki ze skorumpowaną policją były niewątpliwe…
Musimy dodać znów, że był jak kameleon – czasem był gangsterem, a czasem gliniarzem...