Będzie to kolejny fragment zapisu naszego ostatniego filmu na kanale YouTube "Miotła czasu" - pt. "Zbójcerze, zbójnicy, tołhaje i hajdamacy", a idzie to tak:
PW
Myślę, że pamiętacie, iż kolejnym nikczemnikiem – rozbójnikiem, którego wymieniliśmy w ostatnim filmie był niejaki Andrzej syn Andrzeja – wójta z Janowic – i Doroty – znany powszechnie jako Ondraszek… Paweł przypomnij proszę tę nietuzinkową postać…
PK
Może zacznijmy od ciekawostek o tym wybitnym łotrzyku… Naprzód zaznaczmy, że w przeciwieństwie do Janosika wykształcenie otrzymał staranne. Podobno uczęszczał do szkoły pijarskiej w Przyborze. Niestety szybko dała znać o sobie jego porywcza natura, bowiem wdał się w awanturę niewiadomego do dziś autoramentu, co uniemożliwiło mu kontynuację dalszej nauki…
Nie stronił od niebezpiecznych romansów, a na zbójecką ścieżkę wprowadziła go niechęć do służby wojskowej. Jako typowy indywidualista chciał być sobie panem…
PW
Dobra, wspomnijmy pokrótce zbójecki szlak Ondraszka, czyli powiedzmy o tym, co doprowadziło go do przedwczesnej śmierci…
Pamiętacie, że mówiliśmy o największym jego zbójnickim wyczynie, czyli najeździe na Śląsk… Miał wtedy 31 lat i zgromadził pod swoją komendą liczną kompaniję łotrów, hultajów i złoczyńców…
Zdobył godne łupy, ale za jego głowę wyznaczono 100 florenów nagrody…
Nikt ich nie otrzymał, za to zabił go własny kumpel – Juraszek z Malenic w Śniadowie na Morawach. Uśmiercił go toporkiem w karczmie.
Na jego zbójeckie szczęście uniknął losu Janosika, bowiem dopiero po śmierci zajął się nim wymiar sprawiedliwości – jego ciało dostarczone do Frydka zostało publicznie poćwiartowane...