wstążka świętokrzyska

Lis i Al Capone...

Dziś przedstawiam kolejny fragment zapisu naszego filmu na kanale YouTube "Józef Lis - największy bandyta świata XIX/XX w.", który jest jednocześnie zaproszeniem do oglądania tegoż filmu. Spróbujmy odpowiedzieć na pytanie: Jak Lis poznał Ala Capone?

PW

Niemieckie kazamaty opuścił w 1908 r. i udał się do Paryża, gdzie – jak wiadomo – są najlepsze córy Koryntu na świecie… 

PK

Przez następne dwa lata Lis przebywał na gościnnych występach także w Antwerpii, Brukseli, Liege i Aachen.

PW

W 1910 wyrusza do Ameryki Południowej – do boskiego Buenos Aires…

PK

Śpiew: Buuenoss Airess… BIS

PW

Bo podróżować jest bosko…

PK

Nie mniej bosko podróżuje się do Chile, gdzie Józef Lis przebywa w latach 1910 – 1913 w Santiago i Valparaiso. 

PW

W 1914 r. Lis – Fox – przybywa ponownie do starego, dobrego Nowego Yorku… Zna tu każdy ciemny kąt, każdą podejrzaną spelunę i burdel, a cały półświatek kłania mu się w pas...

PK

Pewnego dnia Lis w towarzystwie uzbrojonej po zęby obstawy przemierza jedną z ulic Brooklinu. Mija żydowską jatkę, a następnie włoską knajpę, gdy nagle słyszy lament okradzionego włoskiego sklepikarza. Wprost na niego zza winkla wypada nastoletni złodziej o pucołowatej twarzy, trzymając w ręku gruby portfel...

PW

Lis chwyta go mocno za ramię i osadza w miejscu, zapytując jakby od niechcenia:

PK

Jak cię zwą młody człowieku i ile masz lat? 

Zdyszany chłopak odpowiada:

PW

Albert… Al Capone… Mam 15 lat… 

Lis dopytuje:

PK

Dla kogo pracujesz?

PW

Dla Franka Yale’a…

Lis z dobrotliwym uśmiechem luzuje swój żelazny chwyt i mówi:

PK

Może będą z ciebie ludzie Al… A teraz spadaj…

PW

I tu dodajmy, że w przyszłości Al Capone zajmie się – podobnie jak Lis – m.in. kontrolowaniem kasyn i domów publicznych i będzie naprawdę w tym niezły…