wstążka świętokrzyska

Grot ze Słupczy

A oto kolejny fragment zapisu naszego ostatniego filmu na kanale YouTube "Miotła czasu" - pt. "Zbójcerze, zbójnicy, tołhaje i hajdamacy", a idzie to tak:

PK

Przejdźmy do rzeczy, czyli owych zbójów – rycerzy z krwi i kości… 

Na pierwszy ogień weźmy Grota ze Słupczy, co to – jak głosiło ludowe podanie – nie tylko rabuje, ale i … dopowiedzcie sobie sami…

No ale do rzeczy… Nie wiemy, kiedy się urodził i zmarł, ale pierwsza źródłowa wzmianka o nim pochodzi z 1388 r., zaś ostatnia z roku 1430. Czyli możemy uznać, że przyszedł na świat pod koniec lat 60. XIV w., a zmarł na początku lat 30. wieku XV.

PW

A ja zacząłbym tak… Musimy sobie uświadomić, że ówcześni ludzie kierowali się twardym własnym interesem. Świat był okrutny i bezlitosny. Nie postrzegali ojczyzny i wspólnego dobra, tak jak my to dziś postrzegamy. Jeśli ich fortuna mogła wyrosnąć przy królu, byli z królem, jeśli ktoś dawał więcej, nie wahali się często iść w tym kierunku… No chyba, że król mógł ich skutecznie skrócić o głowę… 

I Grot ze Słupczy był tego najlepszym przykładem… No to Paweł opowiedz nam o jego wyczynach. I powiedz, czy czasem nie było tak, że jego mroczna legenda nie wyrosła ze zwykłego sporu o miedzę?

PK

Jako żywo Damianie… Pamiętajmy, że siedziba Słupeckich w Konarach graniczyła z dobrami słynnej familii Ossolińskich, z którymi łączył ich nierozerwalny konflikt o dobra Dwikozy… 

Pamiętacie to tanie wino z tej miejscowości…

Ale w tej awanturze nie chodziło o wino… 

Przelano krew… Jak już wiecie z ostatniego filmu była to krew Jaśka Owcy – Jana Ossolińskiego, kasztelana wiślickiego – protoplasty rodu Ossolińskich… Gdyby nie on, nie byłoby słynnej biblioteki Ossolińskich…

Jednak Grot wcale się tym nie przejmował i usiekł go bez cienia refleksji kogo zabija… No bo też skąd miał niby o tym wiedzieć…

To oczywiście takie nasze serfowanie pomiędzy naszą a ich świadomością, wybaczcie…

PW

No wybaczcie, ale do rzeczy… Właśnie za ten czyn wygnano go z kraju… Ponoć schronił się na Morawach, korzystając ze wsparcia jednego z tamtejszych wielmoży. Niektóre źródła wymieniają w tej roli margrabiego Jodoka. 

No ale Paweł, gdzie on się konkretnie schronił, gdzie przebywał?

PK

I tu jest zagwozdka, bowiem źródła podają zamek Schowsten lub Szowsten, a według badań ostatnich był to po prostu Czorsztyn… 

Zamek ten na polecenie Władysława Jagiełły oblegały wojska królewskie… Oblegały skutecznie. Grot dostał się do niewoli, jednak wkrótce dał drapaka z lochu wieży. 

PW

No dobra, ale co dalej? 

PK

Prawdopodobnie udało mu się zgromadzić jakąś drużynę i wciąż rabować, a jego siedzibą znów stały się Konary koło Sandomierza. Właściwie nie wiemy co stało się dalej… 

Ale pamiętajmy, że należał on do najbardziej swarliwej rodziny tamtych czasów – wyraźnie pisał o tym Jan Długosz. który pewnie był po drugiej stronie tego sporu. 

Przypomnieć też trzeba, że przodek Słupeckiego – zbójcerza – Jan Grot – biskup krakowski – również był skonfliktowany z królem – w tym przypadku z Kazimierzem Wielkim…

PW

I jeszcze dodajmy, że syn Grota – rozbójnika – Łukasz był stronnikiem sprzymierzeńca Husytów Spytka z Melsztyna, który przegrał w bitwie pod Grotnikami z wojskami królewskimi, ale do tego kiedyś jeszcze wrócimy – zwłaszcza do Husytów…

A Jan Długosz w swojej nieskończonej imaginacji twierdził, iż Łukasz był opętany przez czarta i długo, długo jeszcze straszył po śmierci w Sandomierzu, gdzie został pochowany…

PK

A jak będziecie kiedyś nocą w okolicy kościoła Św. Jakuba, to dajcie nam znać czy straszy do tej pory…